Andrzej Gwiazda w Tczewie. O represjach, komunie i polskiej gospodarce

Spotkanie z legendarnym działaczem sierpnia 80’
Co by nie mówić o Andrzeju Gwieździe, kontrowersjach, jakie narosły wokół jego osoby – nie da się ukryć, jest to postać niezwykle interesująca.

Odejście z kapituły
10 maja 2010 r. został wybrany do kolegium IPN, a zmarły tragicznie prezydent RP Lech Kaczyński zdążył go odznaczyć najwyższym odznaczeniem państwowym – Orderem Orła Białego. Jednak wkrótce po tym Andrzej Gwiazda opuścił kapitułę na znak protestu, przeciwko uhonorowaniu tym odznaczeniem przez obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego - Adama Michnika.
Andrzej Gwiazda przybył z małżonką Joanną Duda – Gwiazdą. Powitano ich owacjami na stojąco. Oklaskami przerywano też co barwniejsze uwagi gości. A te często odbiegały daleko od tez stawianych w mediach głównego nurtu.

„Od dziecka wiedziałem czym była komuna”
Spotkanie zorganizował Tczewski Klub Gazety Polskiej w restauracji „Piaskowa” przy ul. Piaskowej 3, a poprowadzili je radna Barbara Kamińska oraz adwokat, były poseł na Sejm Kazimierz Smoliński. Prowadzący przedstawili pokrótce zarys najnowszej historii Polski, prosząc Andrzeja i Joannę Gwiazdów o komentarz do obecnych wydarzeń.
- Jako dziecko z rodzicami zostałem wywieziony na Syberię – rozpoczął Andrzej Gwiazda. –  – Już jako chłopiec, gdy wróciłem z rodzicami z zesłania do Polski po 6 latach w 1946 r., nie miałem wątpliwości w ocenie komunizmu. Nie trzeba mi było niczego tłumaczyć, bo przekonałem się na własne oczy czym jest ten system. Wziąłem ojca na poważną rozmowę i powiedziałem mu, że nie może chodzić do pracy, bo tylko wzmacnia komunę. Rozumowałem: „jak nikt na nich nie będzie pracował, to sobie w końcu pójdą z powrotem Związku Radzieckiego”.    

Krytycznie o okrągłym stole
W dalszej części spotkania nie obyło się bez oceny okrągłego stołu, Magdalenki, postawy Lecha Wałęsy, komu groziły represje ze strony tajnych służb PRL, a komu nie i kto miał najgorzej. Można było usłyszeć kto najbardziej wpływał na obecność w obradach okrągłostołowych (gen. Czesław Kiszczak). Gwiazdowie wypowiadali się też szeroko na temat polskiej gospodarki, a zwłaszcza dlaczego przemysł stoczniowy upadł i czy musiało do tego dojść. Można powiedzieć, że wszystkim dostało się po równo.
Joanna Duda Gwiazda nie zapomniała też o katastrofie Smoleńskiej. Oboje z mężem stwierdzili, że należy zrobić wszystko, by do końca wyjaśnić jej przyczyny, „bo nagromadzenie piętrowo nieprawdy od samego początku wyjaśniania tej sprawy jest zatrważąjące”.   
Mimo, że prelekcja trwała ponad dwie godziny, można było nie zauważyć upływu czasu. Spotkania przedłużyło się i potrwało ok. 2 godziny, a po głównej części Gwiazdowie jeszcze długo rozdawali autografy...