Nasza Czytelniczka, pani Elżbieta Nowacka ze Starogardu Gd. zgłosiła się z problemem dotyczącym obniżenia wysokości przysługującego kobiecie dodatku mieszkaniowego przez MOPS.
- W 2015 roku od 1 stycznia do 30 czerwca otrzymywałam kwotę 149zł, później od 1 lipca do 31 grudnia 148 zł a teraz dostaję 52 zł – informuje nasza Czytelniczka. – Obniżenie wysokości dodatku mieszkaniowego MOPS uzasadnia zbyt wysokim dochodem, jaki osiągnęłam. Utrzymuję się z renty i świadczenia rehabilitacyjnego, córka podjęła praktykę, syn także uczęszcza na praktyki. Nie rozumiem dlaczego mój dochód z renty i świadczenia rehabilitacyjnego liczony jest w kwocie brutto?! – pyta pani Elżbieta. – I dlaczego w dochód wlicza się to, że zaoszczędziłam na wodzie? Dla samotnej matki z dwójką dzieci każdy grosz jest na wagę złota, a dodatek mieszkaniowy zmniejszono mi o prawie 100 zł – dodaje pani Elżbieta.
Prawie 100 zł mniej
Jak mówi nasza Czytelniczka, dochód ten sprawiedliwie powinien być liczony tak, jak otrzymuje się go na rękę. Podobnie jak wliczany do dochodu zwrot za wodę, czyli zwrot nadpłaconych pieniędzy.
- W MOPS-ie tłumaczono mi, że takie są przepisy odgórne i nie mogą za wiele z tym zrobić – wyjaśnia kobieta.
Jak słyszymy dalej, pani Elżbieta ma zamiar złożyć odwołanie od otrzymanej decyzji w sprawie obniżenia dodatku mieszkaniowego.
- Odwołuję się. Będę również starała się o wsparcie pana posła Jana Kiliana, a także chcę napisać własnymi słowami list do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przedstawię im sprawę i to jak wyglądają takie przepisy z perspektywy pokrzywdzonej osoby. Jestem samotną matką, wdową, która utrzymuje dwójkę dzieci. Takie obniżenie dodatku mieszkaniowego to spore obciążenie dla naszego budżetu – zaznacza nasza Czytelniczka.
Więcej znajdziesz w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!
Napisz komentarz
Komentarze