I tu pojawił się dylemat – wypełniać uczciwie czy skłamać, aby było taniej? Bartłomiej K., mieszkaniec Osiedla Bajkowe, uczciwie wypełnił ankietę, że nie będzie segregował odpadów i oczywiście zapłaci za to drożej.
Kto za to zapłaci?
- Zadzwonił do nas prezes spółdzielni – opowiada. - Okazało się, że na całą spółdzielnię mieszkaniową Barbakan, czyli co najmniej 200 rodzin, tylko ja jeden zgłosiłem, że nie będę segregował śmieci. W mojej ocenie wielu ludzi napisało nieprawdę, żeby... było taniej. Pomijając fakt, że byłoby to oszustwo, powstaje pytanie: kto za to zapłaci? Nie ma się co oszukiwać - myślę, że co najmniej połowa mieszkańców nie będzie segregować śmieci. Czy będzie za to płacić spółdzielnia? A może miasto? Czy zostaną po równo obciążeni wszyscy, którzy zgłosili, że będą segregować śmieci, w tym i ci, którzy rzeczywiście będą?
Zapytaliśmy o to rzecznika Urzędu Miejskiego w Tczewie Małgorzatę Mykowską.
- Przedsiębiorca odbierający odpady będzie sprawdzał czy je segregujemy, ile segregujemy i czy nie wrzucamy odpadów zmieszanych do kolorowych worków lub pojemników na odpady zbierane selektywnie – wyjaśnia rzecznik UM. - W przypadku umieszczania odpadów zmieszanych w pojemnikach lub workach do selektywnego zbierania, przedsiębiorca odbierający odpady komunalne przyjmie je jako odpady zmieszane i powiadomi o tym gminę. Dwa kolejne - następujące po sobie, lub trzy w ciągu roku kalendarzowego, powiadomienia gminy o umieszczaniu odpadów komunalnych zmieszanych w urządzeniach do selektywnego zbierania odpadów, będzie skutkowało naliczeniem opłaty jak za odpady zmieszane. W budynkach wielomieszkaniowych będzie to wspólna odpowiedzialność. Każdy z mieszkańców powinien się zdyscyplinować i odpady wrzucać do odpowiednich pojemników.
- Spółdzielnia powinna więc wywiesić taką informację dla wszystkich swoich lokatorów – sugeruje Bartłomiej K. – Powinni oni wiedzieć, że zapłacą za osoby, które ze swoich deklaracji nie będą się wywiązywały…
Sprawy do wyjaśnienia
Tczewianie zauważyli również inną niedogodność, jeśli chodzi o sprawy „śmieciowe”.
- Mieszkam na Osiedlu Bajkowe – mówi Janusz Raduński. – Zastanawiam się, gdzie zostaną ustawione kontenery na segregację odpadów? Przecież tu kompletnie nie ma miejsca!
- Właściciele domków jednorodzinnych otrzymają worki do selektywnej zbiórki odpadów, natomiast nieruchomości wielorodzinne wyposażone zostaną w pojemniki – tłumaczy Małgorzata Mykowska. - W przypadku, gdy nie jest możliwe ustawienie zestawu pojemników do selektywnego zbierania odpadów przy każdym budynku wielorodzinnym, dopuszcza się lokalizację jednego zestawu pojemników na potrzeby kilku budynków. Wskazanie miejsca ustawienia pojemników jest obowiązkiem właściciela nieruchomości.
- Wychodzi na to, że ze swoimi śmieciami będę biegał „przez połowę” osiedla, by je wyrzucić - denerwuje się Janusz Raduński. - Teraz mam pojemnik pod blokiem!
Małgorzata Mykowska wyjaśnia też inne wątpliwości mieszkańców, np. pani Janiny Nowackiej, która w sierpniu planuje generalny remont domu.
- Chciałabym wymienić w mieszkaniu meble, a stare wyrzucić – informuje pani Janina. – Gdzie więc będę musiała wyrzucić zużytą kanapę, meblościankę, czy inne odpady powstałe w trakcie remontu?
- Meble i inne wielkogabarytowe odpady należy wystawiać w trakcie tzw. wystawek, tj. okresowego (dwa razy w roku) odbierania odpadów wielkogabarytowych – odpowiada przedstawicielka magistratu. - O terminach wystawek mieszkańcy zostaną poinformowani. Przez cały rok można natomiast dostarczać je do punktu selektywnego punktu odbioru odpadów, tzw. PSZOK – dotyczy to również odpadów budowlano-rozbiórkowych. Wszystko w ramach opłaty za śmieci.
- Nie podoba mi się nowa ustawa - kontynuuje Janina Nowacka. - Czyli remont mam robić wtedy, gdy zostanie ogłoszony termin wystawek, a nie wtedy, gdy będę miała na niego przeznaczony czas? Nie mam też tak dużego auta, by zużyte meble wywozić do punktu selektywnego odbioru. W moim przekonaniu z tą ustawą na początku będzie jeden wielki bałagan. I za ten bałagan będziemy drożej płacić!
Napisz komentarz
Komentarze