- Te święta będą rodzinne i spokojne – mówi Lucyna Przybysz. Jej rodzina w tym roku otrzymała szlachetną paczkę, która sprawiła, że na twarzach wszystkich członków rodziny zagościł uśmiech.
GB
12.12.2013 08:39
(aktualizacja 18.08.2023 10:21)
O trudnej sytuacji państwa Przybysz pisaliśmy na łamach Gazety Kociewskiej. Dzięki artykułowi, który się ukazał rodziną zainteresowali się wolontariusze Szlachetnej Paczki. Odezw ludzi dobrej woli był natychmiastowy. - Już następnego dnia dowiedziałam się, że otrzymamy paczkę – mówi Lucyna Przybysz.
Bezcenna pomoc - Paczka była przebogata – mówi Lucyna Przybysz. – Znalazły się w niej środki czystości, pościele, nowe kołdry, buty i ubrania dla dzieci na zimę. Oprócz tego w świątecznej paczce znalazły się mnóstwo żywności. Kobieta bardzo cieszy się, że wśród darów znalazły się pampersy, kosmetyki i mleko dla najmłodszych bliźniaków.
Prezenty dla najmłodszych Dzieci po raz pierwszy w życiu otrzymały swoje wymarzone prezenty. - Ja dostałem autka – mówi mały Emil, który zaraz z uśmiechem pędzi dalej bawić się z rodzeństwem. Ponadto Kajtek otrzymał zestaw małego policjanta, Julka wyśnioną lalkę, Paweł z Adrianem sterowane samochody, a Lidzia dostała bluzę o jakiej zawsze marzyła. Wszystkie dzieci otrzymały również słodycze. - Wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą pomoc – mówi L. Przybysz. – Dzięki tym wszystkim dobrym ludziom, nasze święta będą rodzinne i spokoje – dodaje.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
bebe
16.12.2013 15:32
a moze by tak do paczki dołączyć prezerwatywy?dzieci żal bo same sie na ten świat nie prosiły,a tatus to zwykła pijaczyna
zuza
17.12.2013 22:34
No ale czy to jest wina tych dzieci, że ich tata lubi wypić piwko? One też mają marzenia...
18.12.2013 08:40
Marzenia może i mają, ale czy to nasza wina zwykłego człowieka że żyją w takiej rodzinie. Znam tą rodzinę i naprawdę każdy jej pomagał, aż się przekonał jak jest naprawdę. Zabawki mają, jak już ktoś napisał co do jedzenia wybredni, a czy nie jest najważniejsze aby miały co jeść, gdzie spać i być czysto ubranym. Zabawki rzecz nabyta, ile to razy Artur kupił chłopcom autka a następnego dnia już je mieli rozwalone. Lidka też nie lepsza dostanie jakiś prezent dla nastolatki a ta co niezadowolona bo nie ma firmowej metki, na ulicy też dzień dobry ci nie powie bo jej kiedyś zwróciłeś uwagę że tak nie wolno. Moje dzieci cieszą się z każdego nawet najmniejszego prezentu u nich niestety tak nie jest. Szkoda tylko tych maluszków, bo one jeszcze nie wiedzą w jakiej rodzinie żyją. A w ogóle to tam nie ma miłości dzieci do ojca. Lidka cały czas na niego psioczy, a powinna być mu wdzięczna że ją zaadoptował, bo przecież to nie jest jego córka, ta natomiast nastawia rodzeństwo przeciwko ojcu, a mamusia na to nie reaguje tylko jeszcze spełnia jej zachcianki. Jakby moje dziecko w wieku 14 lat chciałoby sobie pofarbować włosy nie wyraziłabym zgody, a tu czarne włosy i to jeszcze za zgodą matki.
bebe
16.12.2013 15:30
a moze
Sąsiadka
16.12.2013 13:33
pAN PRZYBYSZ NIECH SIĘ WEŹMIE ZA PRACE BO JEGO DRUGA RODZINA Z KTÓREJ TEŻ MA DZIECI CHĘTNIE OTRZYMAŁABY OD OJCA JAKIŚ UPOMINEK LUB ALIMENTY. PANI LUCYNO A GDZIE TEN ROZWÓD KTÓRY MIAŁ BYĆ PRZECIEŻ PAN PRZYBYSZ WAS MALTRETUJE A PANI CIĄGLE ROBI NAGONKĘ POLICJI NA NIEGO. JA TEZ MAM 4 DZIECI ALE NIE LATAM I NIE ROZGŁASZAM TEGO A CIESZE SIĘ BARDZO JAK NASZ KSIĄDZ PROBOSZCZ ROZDZIELI DARY CO TEZ ZA TO TRZEBA MU PODZIĘKOWAĆ A NIE TYLKO LUDZIOM I SZLACHETNEJ PACZCE. BO OTRZYMUJECIE NAWET OD SĄSIADÓW W KOŁO PACZKI NA ŚWIĘTA. TO CZEMU TYM LUDZIOM NIE DZIĘKUJECIE.
15.12.2013 19:11
[quote]
Kochani nie rozczulajcie się tak nad tą rodziną, mamy w Kokoszkowach inne rodziny wielodzietne które potrzebują pomocy. Ta rodzina ma tak na własne życzenie. Dlaczego ojciec tych dzieci, pracuje wszędzie góra po 1 tyg. a jak pracuje gdzieś dłużej to już cud. Taka biedna rodzina a córka najstarsza na farbę do włosów ma ( a dziecko ma dopiero 14 lat), tatuś też musi codziennie piwko wypić i to nie jedno. Więc o jakiej biedzie wy mówicie. A co do jedzenie też wybredni, stałam za nimi w sklepie pani proponuje im pasztetową, mielonkę, mortadele czyli to co tańsze, niestety usłyszała że ONI tego nie jedzą, bo nie lubią. Dlatego wolę pomóc innej rodzinie wielodzietnej z naszej wsi, bez rozgłosu i wiem że ucieszą się z każdej nawet małej rzeczy niż tej rodzinie, która na to nie zasługuje. Żal mi tylko tych ludzi którzy dali się nabrać. [/quote]
kokoszkowianka
15.12.2013 16:42
Kochani nie rozczulajcie się tak nad tą rodziną, mamy w Kokoszkowach inne rodziny wielodzietne które potrzebują pomocy. Ta rodzina ma tak na własne życzenie. Dlaczego ojciec tych dzieci, pracuje wszędzie góra po 1 tyg. a jak pracuje gdzieś dłużej to już cud. Taka biedna rodzina a córka najstarsza na farbę do włosów ma ( a dziecko ma dopiero 14 lat), tatuś też musi codziennie piwko wypić i to nie jedno. Więc o jakiej biedzie wy mówicie. A co do jedzenie też wybredni, stałam za nimi w sklepie pani proponuje im pasztetową, mielonkę, mortadele czyli to co tańsze, niestety usłyszała że ONI tego nie jedzą, bo nie lubią. Dlatego wolę pomóc innej rodzinie wielodzietnej z naszej wsi, bez rozgłosu i wiem że ucieszą się z każdej nawet małej rzeczy niż tej rodzinie, która na to nie zasługuje. Żal mi tylko tych ludzi którzy dali się nabrać.
mama74
14.12.2013 10:03
To piękne, że ludzie potrafią się dzielić i pomagać, Ale z drugiej strony to przykre, że żyjemy w kraju w którym matka musi prosić o pomoc aby zorganizować święta!!!
12.12.2013 09:46
Śliczna rodzinka :-) Widać, że ta pani bardzo kocha swoje dzieci
12.12.2013 09:31
Az się serce raduje jak się takie rzeczy czyta :-)
Napisz komentarz
Komentarze