Reklama

Głośny spór w mieście i trudne wybory

Konkurs na nowego dyrektora starogardzkiej PSP 4 wywolal wiele kontrowersji. Wśród miejskich radnych oraz mieszkańców pojawiły się opinie, że konkurs jest ustawiony. Jak tą sytuację odbiera odchodzący ze stanowiska obecny dyrektor? 

KF
19.06.2014 12:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:50)

O tym, że praca może być prawdziwą przyjemnością i dlaczego z tej pracy zrezygnował opowiada odchodzący ze stanowiska dyrektora Publicznej Szkoły Podstawowej nr 4 w Starogardzie Gdańskim, Grzegorz Wróblewski.

- Dlaczego zdecydował się Pan odejść ze stanowiska dyrektora szkoły?

- Przepracowałem w oświacie 35 lat .Mogę jako nauczyciel przejść już na emeryturę. Uważam, że trzeba zwalniać stanowiska dla młodych i dynamicznych nauczycieli szczególnie przy tak dużym bezrobociu.

- Czy podjęcie takiej decyzji było dla Pana łatwe?

- Decyzja nie była łatwa. Całe moje życie zawodowe poświęciłem oświacie. Przez okres 35 lat pracowałem w PSP nr 4, więc nie jest łatwo odchodzić i rozstać się z zawodem, który lubię i który jest moim powołaniem. Decyzję o odejściu ze stanowiska dyrektora podjąłem po zakończeniu 5 - letniej kadencji. Była to już moja druga kadencja na stanowisku dyrektora. Postanowiłem, że nie będę już stawał do konkursu na następną kadencję. Wcześniej przez wiele lat byłem w tej szkole wicedyrektorem.

- Jak wspomina Pan swoją pracę?

- Praca dyrektora nie jest łatwym kawałkiem chleba. W obecnych czasach trzeba być menadżerem, pedagogiem, psychologiem a także umieć współpracować z ludźmi. Kierowałem szkolą, w której pracuje 96 nauczycieli, 35 pracowników administracji i obsługi. To armia ludzi. W szkole uczy się 1150 uczniów.

- Jak wyobraża sobie Pan pracę nowego dyrektora?

- Chciałbym, aby nowy dyrektor kontynuował moją pracę. Do zrobienia w szkole jest bardzo dużo. Baza szkoły, mimo moich wysiłków jest ciągle niewystarczająca. Brakuje bazy sportowej z prawdziwego zdarzenia. W czasie ferii letnich modernizacji ulegnie boisko szkolne oraz powstaną nowe obiekty sportowe, ale to i tak za mało na tak dużą szkolę.

Pomimo to, szkoła cieszy się dobrą opinią. Cały czas mamy więcej chętnych do nauki niż jest wolnych miejsc. Będę bacznie śledził poczynania nowego dyrektora i zawsze, jak zajdzie taka potrzeba, będę służył pomocą i radą . Życzę mu wszystkiego najlepszego, sukcesów na polu zawodowym, dydaktycznym i osobistym.

Data dodania: 19.06.2014 12:00

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

maciek 20.06.2014 13:34

hm ale dezyderat i atak nie ma instytucji już teraz w Starogardzie gdzie nie byłoby kogos z otoczenia Rodziny 8 lat konkursów i nominacji doprowadziło do przejecia władzy w instytucjach podległej powiatowi i ostatnio miastu

starogardzianin 20.06.2014 08:20

Durny ty "Gościu" a może ciebie wywalają na zasłużoną emeryturę, a ty czujesz się wywalony. Jeśli się nad tym jedynie powierzchownie zastanowić, to osoby odpowiedzialne w firmie za przeprowadzenie całej procedury przejścia na emeryturę danego pracownika nie powinny mówić o tym, że jest to dla nich proces trudny psychologicznie. Przecież pracownik od dość długiego czasu ma świadomość, że - kolokwialnie to ujmując - latka lecą i przyjdzie w końcu taki moment, że osiągnie on wiek emerytalny i wcześniej czy później będzie się musiał z firmą pożegnać. Poza tym to przecież nie jest całkowita utrata źródeł utrzymania, bo zamiast comiesięcznej pensji pojawi się regularnie wypłacana emerytura. A ewentualnie można sobie do niej jeszcze dorobić. No i po trzecie i chyba najważniejsze - w końcu taki pracownik będzie miał czas, święty spokój i możliwość odpoczynku od kieratu codziennych obowiązków zawodowych. Powinien być zatem zadowolony, szczęśliwy. Powinien wprost nie móc się doczekać, kiedy ostatnie dokumenty zostaną podpisane, a on sam będzie mógł w końcu pożegnać się z firmą i pójść na zasłużoną emeryturę.y. Uważam że na emeryturę trzeba odejść w końcu dać miejsca pracy młodym.

koni 21.06.2014 01:28

Moze masz racje ale nie zgodze sie z Toba. Emerytura na pewno jest czyms wspanialym ale zaczyna ostatni etap zycia i mysle 'ze to wlasnie Pan Wroblewski mial na mysli

obserwator 19.06.2014 19:54

Po dobrej dyrektor Czyżewskiej nastał usmiechnięty Grzesio i dobrze, że w końcu odszedł. Szkoda, że jeszcze próbował wstawiać swoich na stołek po swojej d... i dobrze, że mu się nie udało.